Służby ratunkowe wyłowiły w poniedziałek rano z zalewu na Cedzynie zwłoki kobiety. Pływające ciało zauważył wędkarz. Wstępnie wykluczono, że doszło do samobójstwa.
- Młody wędkarz przed godziną 10 chodząc nad zalewem w Cedzynie zauważył pływający na wodzie fragment kurtki. Zaniepokojony tym faktem powiadomił służby ratunkowe. Okazało się, że w tą kurtkę była ubrana kobieta. Wstępnie w wieku 30-40 lat. Na chwilę obecną tożsamość ofiary nie jest nam jeszcze znana. Na miejscu pracują funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora oraz biegłego z zakresu medycyny sądowej. - informuje Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
- Wstępnie ustalono, że kobieta nie miała obrażeń świadczących o tym, że ktoś mógł się przyczynić do jej śmierci. Ale dokładną odpowiedź dadzą dopiero wyniki specjalistycznych badań. Ustalamy okoliczności zdarzenia oraz dane tej kobiety. - dodaje Karol Macek z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Funkcjonariusze wykluczają wstępnie samobójstwo kobiety, ponieważ ciała nie znaleziono przy moście. Najbardziej prawdopodobny jest nieszczęśliwy wypadek. - Tam był lód i był on popękany. Ciało kobiety znajdowało się w wodzie kilkanaście godzin. Tak wstępnie oszacowali lekarze. Pod kobietą mógł załamać się lód, ale dokładnie będziemy wszystko wiedzieć po przeprowadzeniu badań. Sekcja zwłok pozwoli ustalić czy przyczyną było utonięcie czy np. pęknięcie kręgosłupa mogące świadczyć o skoku. - informuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji.