Artyści z Teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach powracają do dramatu klasycznego. Przygotowują nowy spektakl pt. „Wiśniowy sad” Antoniego Czechowa w reżyserii Krzysztofa Rekowskiego.
Sztuka teatralna jest obrazem podupadłej arystokracji, która staje w obliczu rozpadu relacji międzyludzkich i osłabienia panującego systemu. To opowieść o ucieczce przed życiem w świecie, gdzie nikt nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za swój los i karmi się iluzją. Krótki opis sztuki może sugerować przykry spektakl, jednak ma on za zadanie rozbawić widza.
- Komedia Czechowa jest specyficzną komedią. To nie jest farsa, lecz pewien rodzaj poetyckiej komedii, groteski ironii – mówi reżyser Krzysztof Rekowski odnosząc się do twórczości artysty, nad którego tekstem pracuje. - Myślę, że pójście tropem jakiegoś szaleństwa, nierealnego świata daje możliwości zupełnie innego czytania i rozumienia Czechowa – uważa reżyser.
- Przede wszystkim będzie to spektakl obnażający ludzkie słabości. W pierwszej kolejności staramy się dosyć krytycznie przyjrzeć wspólnocie, którą tworzą ci ludzie. Myślę, że po to Czechow budował duże obsady, by mniej mówić o indywidualności, więcej o społeczeństwie – tłumaczy Krzysztof Rekowski.
- Chciałbym, żeby udało nam się uchwycić jakiś absurdalny świat, w którym widzimy rozpad wspólnoty i brak umiejętności dogadania się. Wydaje mi się, że jest to współczesny temat – Krzysztof Ogłoza, wcielający się w rolę Jermołaja Łopachina.
Premiera kieleckiej adaptacji „Wiśniowego sadu” odbędzie się w najbliższą sobotę 21 grudnia.