Do dzisiejszej finałowej rozgrywki o Puchar Polski drużyny Orlen Wisły Płock i Vive Targów Kielce przystąpiły po wygranych przez siebie starciach półfinałowych. Zawodnicy trenera Kisiela pokonali Azoty Puławy 41-25 a Vive rozgromiło Chrobrego Głogów 41-22.
W ekipie z Płocka na parkiecie zabrakło kontuzjowanych Paczkowskiego i Nenadicia a kielczanom nie mógł pomóc Grzegorz Tkaczyk. Za to gracze, którzy pojawili się na boisku stworzyli bardzo emocjonujące widowisko trzymające w napięciu do ostatnich sekund.
Świetnie wszedł w mecz chorwacki bramkarz Wisły Płock- Marin Sego,który zaliczył kilka bardzo udanych interwencji w pierwszych kilkunastu minutach niedzielnej potyczki. Dzięki jego dobrej dyspozycji kibice oglądali wyrównane zawody. Wkrótce do poziomu swojego vis a vis dostosował się Sławomir Szmal notując kilka wspaniałych obron. Niestety nie zawsze wystarczająco wspomagali go obrońcy Vive ponieważ płocczanie mimo dobrych pierwszych interwencji golkipera kielczan skutecznie kończyli swoje akcje dobitkami. Na przerwę drużyny schodziły przy stanie 14-12 dla Vive.
Po wznowieniu widowiska Vive nie pozwoliło rywalom rzucić bramki aż do 37 minuty samo zdobywając ich 4. Kiedy przewaga obrońców Pucharu wzrosła do 6 trafień (19-13) wydawało się, że emocje w finale dobiegły końca. Nic bardziej mylnego. Selekcjoner Wisły zdecydował się na zmianę obrony na 5-1 i błyskawicznie przyniosło to efekt . W czterech kolejnych akcjach Vive nie zdobyło bramki i Wisła zaczęła niwelować różnicę. Grę żółto biało niebieskich pociągnął w tym fragmencie Denis Buntic, który po indywidualnych akcjach zdobył 3 bramki. Bardzo ambitnie grająca Wisła zdołała jednak doprowadzić do nerwowej końcówki kiedy zmniejszyła swoją stratę do jednego trafienia.
Zimna krew zawodników Vive oraz czas, który trener Wenta wziął na 5 sekund przed końcem meczu pozwoliła na ostateczne zwycięstwo i historyczny dziesiąty triumf w tych rozgrywkach. MVP turnieju został wybrany Uros Zorman.
Vive Targi Kielce- Orlen Wisła Płock 28-27(14-12)
Marcin Żelazny 14.04.2013
fot.Grzegorz Tatar
