Bliscy zwycięstwa nad osławioną Barceloną byli podopieczni trenera Dujszebajewa. Niestety prowadzenie po kontrowersyjnej decyzji sędziów o doliczeniu dodatkowych 4 sekund goście z Katalonii zamienili na remis. Ostatecznie podopiecznym trenera Pascuala udało się zremisować z Vive 30 do 30.
Wyrównany i szybki początek po pięciu minutach wskazywał na prowadzenie gości. Kielczanie zdołali odrobić dwupunktową stratę jednak końcówka pierwszej połowy ponownie należała do graczy z Katalonii. Goście wypracowali sobie trzy punkty przewagi i Vive schodziło do szatni przy stanie 14 do 17. Początek drugiej połowy to pogoń podopiecznych trenera Dujszebajewa za korzystnym wynikiem. Sztuka tak między innymi dzięki znakomitej dyspozycji w bramce Sławomira Szmala udała się w 39 minucie spotkania. Końcówka meczu była w wykonaniu obu zespołów bardzo wyrównana. Ostatnie minuty należały jednak do Vive. Najpierw Marin Sego obronił rzut karny a potem dwie efektowne bramki zdobył Michał Jurecki i Uros Zorman. Kielczanie prowadzili z Barceloną dwoma bramkami przy stanie 30 do 28. Wtedy nastąpił zwrot. Do głosu doszli goście. Po zdobyciu kontaktowego gola Barcelona przejęła inicjatywę. Kielczanie zgubili piłkę a Uros Zorman za faul został ukarany czerwoną kartką. Sędziowie prowadzący mecz podjęli wtedy kontrowersyjna decyzje o doliczeniu dodatkowych 4 sekund w czasie, w których goście zdołali zdobyć wyrównującą bramkę. Cieszyli się z niej jak ze zdobycia mistrzostwa. Wielu kibiców żółto-biało-niebieskich było rozczarowanych decyzją sędziów. Warto wspomnieć fantastyczna atmosferę i ogromny ogłuszający doping jaki towarzyszył drużynie przez całą godzinę.
fot.Krzysztof Żołądek/swietokrzyskie.org.pl
