Nie uda się uruchomić kieleckiej miejskiej wypożyczalni rowerów w zaplanowanym terminie. Ratusz wydał w tej sprawie komunikat w którym informuje o opóźnieniu oraz naliczaniu kar za zwłokę w realizacji.
"W dniu 15 czerwca 2022 r. Miasto Kielce uzyskało informację od przedstawiciela firmy Roovee SA., będącego w ramach konsorcjum z firmą Orange SA., realizatorem zamówienia na uruchomienie, wdrożenie i prowadzenie miejskiej wypożyczalni rowerów o możliwości nie dotrzymania terminu realizacji umowy, który przypada na dzień 27 czerwca 2022r. Powodem zaistniałej sytuacji jest opóźnienie w dostawie komponentów elektronicznych (półprzewodników) niezbędnych do sterowania systemem wypożyczania" - informuje Marcin Januchta, rzecznik prasowy prezydenta Kielc.
"W związku z tym Miasto Kielce podjęło decyzję o skorzystaniu z zapisu dotyczącego kar umownych za niewywiązanie się w terminie z realizacji umowy i począwszy od dnia 28 czerwca będzie naliczało kary umowne w wysokości 428,11 zł brutto za każdy dzień zwłoki, aż do dnia pełnego uruchomienia Miejskiej Wypożyczalni Rowerów - dodaje rzecznik prasowy.
Przypomnijmy, że stworzeniem miejskiej wypożyczalni rowerów zajmuje się konsorcjum firm Orange Polska S.A. i Roovee Polska S.A. Jak informuje ratusz, koszt zamówienia to 3 687 884,40 zł. Pojawia się wiele głosów, że kosztowny pomysł nie przyjmie się w Kielcach.
Pierwszym mankamentem jest oczywiście cena. Pierwsze pół godziny korzystania z roweru miejskiego ma kosztować 1 zł. Dla porównania w Warszawie pierwsze 20 minut jest za darmo. Za godzinę jazdy kieleckim rowerem miejskim zapłacimy 3 złote. W stolicy to koszt jednej złotówki. Druga godzina jazdy w Kielcach to wydatek 4 złotych. W Warszawie 3 złote. Dlaczego kielecki rower miejski będzie droższy od swojego odpowiednika w stolicy?...
fot.UM Kielce - Na zdjęciu wiceprezydent Kielc Marcin Chłodnicki, miłośnik jazdy na rowerze oraz orędownik powstania miejskiej wypożyczalni rowerów.