W meczu kończącym 22 kolejkę polskiej ekstraklasy Korona Kielce zremisowała z Lechią Gdańsk 0-0. Tym samym przerwana została seria czterech kolejnych zwycięstw żółto czerwonych choć trzeba przyznać, że podopieczni trenera Ojrzyńskiego byli lepszą drużyną od gospodarzy.
Grę z której cała Polska zna Koronę zobaczyliśmy już od pierwszych minut. Wysoki pressing rozpoczynany po stracie piłki już przez Daniela Gołębiewskiego wprowadzał sporo zamieszania w szeregach zawodników Pawła Janasa.
Trzeba jednak przyznać, że Lechia postawiła Koronie trudne warunki odpowiadając równie agresywną postawą. Obie drużyny grały otwartą piłkę za wszelką cenę starając się zdobyć bramkę i obie miały ku temu okazje.
Młody Jakub Kosecki już w 12 minucie mógł otworzyć wynik meczu, ale jego uderzenie zablokował Tadas Kijanskas. Kilka minut później wślizg Łukasza Surmy uratował Lechię ponieważ do sytuacji sam na sam z bramkarzem dochodził Maciej Korzym. W 39 minucie okazję miał Kamil Kuzera jednak jego strzał obronił Pawłowski.
Bramkarz Lechii powinien zostać negatywnym bohaterem spotkania ponieważ faulował w polu karnym Daniela Gołębiewskiego. Jednak tego przewinienia jak również faulu Surmy na Korzymie w drugiej połowie sędzia nie zauważył.
Druga połowa to spora przewaga kielczan udokumentowana nawet golem, który nie został jednak uznany. Po faulu Gołębiewskiego na bramkarzu Lechii sędzia odgwizdał rzut wolny dla gospodarzy. Wynik bezbramkowy sprawia, że Lechia nadal musi walczyć o utrzymanie a Korona wciąż jest niepokonana na wiosnę. Następny mecz kielczanie rozegrają na swoim stadionie. Ich przeciwnikiem będzie Polonia Warszawa.
Lechia Gdańsk- Korona Kielce 0-0
Marcin Żelazny 20.03.2012
fot.Krzysztof Żołłądek/swietokrzyskie.org.pl
