Radni zgodzili się na zaciągnięcie prawie 20 milionów kredytu na... nowe przystanki

15 z 24 obecnych na wrześniowej sesji radnych opowiedziało się za przyjęciem uchwały, która pozwoli miastu na zaciągnięcie kredytu bankowego w wysokości 19 600 tysięcy złotych. Pożyczone pieniądze mają pokryć dziurę w budżecie Kielc spowodowaną brakiem refundacji inwestycji drogowych przez Unię Europejską w tym budowy nowych przystanków autobusowych.

Braki w miejskiej kasie spowodowane są przez opóźniające się terminy oddania niektórych inwestycji drogowych dofinansowanych przez UE. Niestety wygląda na to, że Miejski Zarząd Dróg zamiast ukarać niewywiązujących się wykonawców woli sięgnąć do kieszeni kieleckich podatników, którzy zapłacą odsetki bankowe od zaciągniętej kwoty.

Za przyjęciem uchwały w tej sprawie opowiadał się dyrektor wydziału budżetu w Urzędzie Miasta Wojciech Dudzic, który pozytywnie zaopiniował ją radnym. Swoje zastrzeżenia do tego projektu miał radny Dariusz Kozak (PIS), który stwierdził, że "powinniśmy baczniej zwracać uwagę na ważne inwestycje(...) niezależnie od przyczyn w przypadku opóźnień nigdy nie ma winnych a dodatkowe koszty ponoszą mieszkańcy miasta. Dajemy w ten sposób jasny przekaz innym przyszłym wykonawcom, że nieważne ile się spóźnią i tak nie poniosą odpowiedzialności".

"Radni zostali podstawieni pod ścianą, bo tak naprawdę Miejski Zarząd Dróg już założył, że zostanie zaciągnięty ten kredyt a za opieszałość wykonawcy przystanków zapłacą tak naprawdę mieszkańcy Kielc" - wtórował radny Marcin Chłodnicki (SLD).

"Odkąd jestem radną jeszcze nie zauważyłam realnej próby wyciągnięcia konsekwencji wobec urzędników odpowiadających za te inwestycje. Panie prezydencie pan realizacją tych inwestycji po prostu nęka mieszkańców. Utrudnia im normalne życie " - apelowała radna Agata Wojda (PO), która ostatecznie zagłosowała za zaciągnięciem kredytu, gdyż jak powiedziała jego brak może przynieść dla budżetu daleko idące negatywne skutki.

O brak zgody na podjęcie uchwały odnośnie kredytu apelował także radny Dawid Kędziora (PSL), który zasugerował dyrektorowi Dudzicowi poszukanie oszczędności w innych obszarach i tak zadłużonego budżetu miasta.

Ostatecznie radni głosami 15 z 24 obecnych rajców przegłosowali zaciągniecie kredytu bankowego. Przeciwko zagłosowali: Krzysztof Adamczyk, Marcin Chłodnicki, Joanna Grzela, Dawid Kędziora, Grzegorz Świercz, Włodzimierz Wielgus, Joanna Winiarska oraz Jacek Wołowiec. Wstrzymał się Stanisław Góźdż. Pozostali radni zagłosowali za.