„Mam kobietę!” – takim, wspólnym okrzykiem przy wypełnionej po brzegi sali widowiskowej WDK rozpoczął się energetyczny wieczór Kabaretu Skeczów Męczących. „Z życia niższych sfer – spektakl w 3D” – to tytuł najnowszego programu komików. Powoli staje się tradycją, że kończący się rok jest dla kieleckich kabareciarzy najlepszą okazją, by zaprezentować nowe skecze.
Halo! Pani patrzy: złożone krzesełko jest płaskie – myk - a teraz rozłożone. Oszałamiający efekt 3D! Jeśli jeszcze dodać to tego papierowe okulary i możliwość wygrania telewizora w nowej technologii, ba!, a nawet jachtu – to dobre widowisko gwarantowane!
Publiczność miała okazję zobaczyć premierowe scenki, ale też uaktualnione przeróbki znanych skeczy. Nie zabrakło więc krecika, który pojawił się w bożonarodzeniowej stajence, „bidy”, co nie ma siły, żeby piszczeć i opowieści o tym, jak to zimą sikorki wieszają słoninkę dla ludzi, bo w Polsce taki dobrobyt. A wszystko przypieczętowane m.in.: szeptanką ze szpitala psychiatrycznego, MOPS-em i „Piosenką turystyczną”.
Karol Golonka, Jarek Sadza, Marcin Szczurkiewicz i Michał Tercz rozgrzali widzów do czerwoności. Jeśli humor i dobra zabawa wchodzą tak dobrze do głowy, to w taki mróz można tylko powiedzieć: na zdrowie!
Anna Stanisławska 09.12.2012
