Piotr K., który jest podejrzany o zabójstwo Karola „Małpy” Piróga - kibica Korony Kielce, przez dwa miesiące będzie przebywał w areszcie. Taką decyzję podjął sąd podczas posiedzenia zwołanego w trybie pilnym. Podobnie, jak poprzednio, odbywało się ono z wyłączeniem jawności.
„Przesłuchanie Piotra K. zakończyło się po północy. Następnie trwały wyjaśnienia, pytania obrońcy, były mowy końcowe, wydano postanowienie, należało też sporządzić uzasadnienie. Dlatego decyzję ogłoszono po godzinie drugiej w nocy – informuje Marcin Chałoński - rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach.
„Od momentu uchylenia tymczasowego aresztowania nie nastąpiło żadne zagrożenie, co do poniesienia odpowiedzialności karnej przez Piotra K. Oczywiście o tyle, o ile wina zostanie udowodniona” - powiedział podczas konferencji prasowej Wojciech Merta – prezes Sądu Okręgowego w Kielcach. Podkreślił także, że nad podejrzanym przebywającym na wolności, sprawowano kontrolę. „W momencie, gdy podjął kroki, które mogły skutkować tym, że chce uniknąć odpowiedzialności, zareagowały wszystkie służby” – argumentował prezes. „Podkreślam ogromną sprawność organów policji, kieleckiej prokuratury, która dokonywała wszystkich niezbędnych czynności zmierzających do zatrzymania, a w konsekwencji tymczasowego aresztowania Piotra K.” – podsumował prezes Wojciech Merta.
Tymczasowy nakaz aresztowania opierał się na trzech przesłankach. Sąd Rejonowy w Kielcach powołał się na: obawę przed dalszym ukrywaniem się (wskazywało na to nie tylko poprzednie zachowanie Piotra K., ale także to, związane z niedawnym uchyleniem decyzji sądu), obawę utrudniania śledztwa np. przez nakłanianie świadków do składania zeznań o określonej treści oraz na grożącą oskarżonemu surową karę wynikającą z trzech zarzutów: zabójstwa, usiłowania zabójstwa i rozboju połączonego z udziałem w bójce.
Piotr K. będzie przebywał w areszcie przez dwa miesiące, ponieważ uwzględniono czas zatrzymania od 12 maja, czyli w dniu, kiedy oskarżony znajdował się na terytorium Polski i został przejęty na lotnisku Chopina w Warszawie.
Przedstawiciele Sądu Rejonowego oraz Sądu Okręgowego w Kielcach zwrócili także uwagę na tzw. luki prawne. „Sąd Apelacyjny w Krakowie wskazał na brak przepisów pozwalających na to, aby sąd odwoławczy, kiedy uchyla postanowienie o zastosowaniu najsurowszego środka zapobiegawczego, miał możliwość utrzymania niejako tego zatrzymania przez kilka najbliższych dni, do czasu ponownego rozpatrzenia postanowienia” – argumentowano podczas konferencji prasowej.
Anna Stanisławska 14.06.2016
