Do ogromnej sensacji doszło w meczu kończącym rundę zasadniczą ekstraklasy piłkarzy ręcznych. Vive uległo zespołowi z Zabrza 26-30.
Wybierając się na ten mecz gracze Vive cieszyli się na możliwość gry przeciwko wysuniętej obronie. Niestety gospodarze wykorzystali swoja dobrą grę w defensywie do maksimum. Postawili tak trudne warunki, że kielczanie nie z ogromnym trudem dochodzili do czystych pozycji. Dla niektórych zawodników Wenty gra Powenu była zbyt wymagająca i dlatego dość szybko słabo grającego Bunticia zmienił Mariusz Jurasik.
Mający ochotę na sprawienie niespodzianki podopieczni Bogdana Zajączkowskiego wspięli się na wyżyny swoich umiejętności i konsekwentnie powiększali przewagę. Pierwsze 30 minut zakończyło się wynikiem 14-11 dla nich.
Po przerwie na parkiecie pojawili się Grzegorz Tkaczyk, Michał Jurecki, Sławomir Szmal i Bartłomiej Tomczak. Nie zmieniło to jednak obrazu gry Vive. Nadal była ona chaotyczna, rwana i pełna prostych błędów. Mimo to kilkukrotnie udało się Vive doprowadzić do remisu.
Niestety z rzutów karnych mylili się w kluczowych momentach Rastko Stojković i Grzegorz Tkaczyk a końcówka spotkania była zdecydowanie lepsza w wykonaniu gospodarzy i to oni ostatecznie cieszyli się ze zwycięstwa.
Gra ulubieńców kieleckiej publiczności nie napawa optymizmem przed meczami z Cimose Koper i pozostaje mieć nadzieję, że porażka z Powenem to tylko wypadek przy pracy.
NMC Powen Zabrze-Vive Targi Kielce 30-26
Marcin Żelazny 11.03.2012
fot.Krzysztof Żołądek/swietokrzyskie.org.pl