Nietrafione inwestycje przyczyną rosnącego zadłużenia Kielc? Tak źle nie było od lat

W badaniu dotyczącym zadłużenia miast wojewódzkich w końcu 2014 roku jako procent dochodów budżetowych – Kielce z wynikiem 53,89 % - zajmują 8 miejsce w rankingu. Jest to najgorszy wynik od 2002 roku.

 Nietrafione inwestycje przyczyną rosnącego zadłużenia Kielc? Tak źle nie było od lat

Niepokojąco wyglądają też dane na temat zdolności kredytowej w 2015 roku. Stolica woj. świętokrzyskiego znajduje się wśród 3 miast, które mają najniższą zdolność kredytową w Polsce. W tym przypadku również odnotowaliśmy największy spadek od 13 lat. Analizy opublikowano na łamach pisma samorządu terytorialnego „Wspólnota”.

Wyniki zostały opracowane m.in. w oparciu o wskaźnik zadłużenia na koniec 2014 roku, wyrażonego jako procent łącznych dochodów budżetowych. Nawiązuje on do limitów, a te wynikają z ustawy o finansach publicznych w jej starym brzmieniu. Wyliczenia uwzględniają całość długu, podczas, gdy ustawa dopuszcza różne wyłączenia, związane przede wszystkim ze współfinansowaniem projektów dotowanych z funduszy unijnych.

Chociaż, jak zapewniają specjaliści, w Polsce nie ma przepisów, które pozwalają samorządom na bankructwo, to pieniądze powinny być wydawane na przedsięwzięcia, które przyniosą w przyszłości wpływy do budżetu lub znacząco poprawią jakość życia społeczności.

W Kielcach wiele kontrowersji budzą nietrafione inwestycje. Mieszkańcy krytykują nowoczesne przystanki, które podczas pierwszych dużych opadów nie zdały egzaminu, ponieważ nie chroniły należycie pasażerów przed deszczem. Natomiast w słoneczne dni, oszklone wiaty nagrzewają się i przypominają szklarnie.

Miasto wydało także pieniądze na budowę pętli autobusowej w mało uczęszczanym miejscu, na kieleckiej Bukówce. Niektóre z modernizowanych dróg wymagają poważnych poprawek. Tak jest chociażby z notorycznie zalewanym przejściem podziemnym pod nowym rondem turbinowym.

Rowerzyści narzekają na ścieżki zbudowane z kostki brukowej, a kierowcy przemieszczający się przebudowanym odcinkiem ul. Krakowskiej, na ruch kołowy obok Pływalni „Delfin”, który w godzinach szczytu paraliżuje przejazd w centrum miasta.

Coraz częściej obserwujemy też pewną prawidłowość związaną z opóźnieniami w oddawaniu do użytku kluczowych inwestycji. W większości przypadków oznacza to przesunięcie terminów zwrotu środków z UE. By ratować budżet, Ratusz po raz kolejny zaciągnął pożyczkę. Tym razem jest to kwota prawie 20 mln złotych.

Anna Stanisławska 14.09.2015

Odpowiedzi

publiczne pieniądze potrafią wydawać, ale robią to bez sensu. Zamiast durnych rond, wybetonowanych placów lepiej byłoby żeby powstały place zabaw, naprawiono chodniki czy zrobiono drogi dojazdowe do posesji, bo w niektórych częściach Kielc gorzej niż na wsi! Ale liczy się Koronka, wycinka drzew i zalewanie miasta betonem. O przystankach szkoda gadać, bo nie dość, że badziewie, to jeszcze za cenę jednego można wybudować dom! Takie rzeczy tylko w Kielcach niestety :(!

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------