Nie ma inwestora jest partner - Czy Korona na tym skorzysta?

Zapowiadane od kilku tygodni podpisanie umowy z nowym inwestorem zainteresowanym zakupem większościowego pakietu akcji kieleckiego klubu nie doszło do skutku. Owiane tajemnicą negocjacje i spekulacje lokalnych mediów zderzyły się z rzeczywistością. Przysłowiowej oliwy do ognia dolewał sam prezes Korony informując o negocjacjach z zagranicznym inwestorem.

 Nie ma inwestora jest partner - Czy Korona na tym skorzysta?

A tym czasem kielecki klub podpisał umowę o współpracy z niemieckim funduszem inwestycyjnym Hanseatisches Fußball Kontor GmbH. Nie jak początkowo informowano z rosyjskim. Firma ta zajmuje się zarabianiem na młodych piłkarzach. A konkretnie na ich transferach. Na stronie funduszu czytamy:"Piłka nożna jest opłacalną dziedziną do inwestowania pieniędzy. W ostatnich latach dla zawodników od 18 do 23 roku życia przeciętny zysk z zainwestowanego kapitału wyniósł nawet 500 procent”.

Czyli nowy partner będzie w dużym skrócie wprowadzał do składu Korony młodych piłkarzy ze wschodu, którzy po kilku miesiącach będą sprzedawani z zyskiem na zachód. Cała procedura ma się odbywać bezgotówkowo czyli klub nie będzie płacił za tych piłkarzy ze swojej kasy. Co do miesięcznych poborów zawodników nie jest to już tak jasne. Jednak raczej logiczne jest, że skoro będą dla nas grać to my będziemy im za to płacić. Tak przynajmniej podpowiada zdrowy rozsądek.

Współpraca z Hanseatisches Fußball Kontor GmbH może się okazać dla klubu bardzo korzystna. Ponieważ niemieccy specjaliści z branży piłkarskiej będą zasilać skład Korony wprawdzie tymczasowo ale jednak młodymi talentami ze wschodu. Piłkarze Ci będą się chcieli pokazać u nas z jak najlepszej strony strzelając bramki czy pokazując dobrą grę na murawie. I to jest z korzyścią dla naszego klubu. Co jednak z zapowiadanym inwestorem, który wykupi większościowy pakiet akcji miejskiej spółki ?

A no nic. Ponieważ nawet sama umowa nic takiego nie precyzuje. Jest teoretycznie taka opcja, że niemiecki fundusz wykupi może 10 a może 51 procent akcji. Ale to tylko i wyłącznie spekulacje. Ponadto podawane są względy prawne, że fundusze menedżerskie nie mogą być właścicielami klubów sportowych. Oczywiście jest możliwość zarejestrowania nowej spółki, która tego dokona jednak klub musi spełnić oczekiwania nowego partnera. Jakie? Na to pytanie nie udało nam się uzyskać odpowiedzi ponieważ jest to raczej na pewno pytanie retoryczne.

Podsumowując duży plus dla zarządu klubu za zawarcie owej współpracy i duży minus za kolejne zwody dotyczące pozyskania strategicznego inwestora mającego odciążyć budżet miasta z dalszego finansowania zawodowego klubu piłkarskiego jakim jest Korona Kielce. Wracamy zatem do punktu wyjścia...

/GK/ 24.01.2014
fot.Paweł Jańczyk/korona-kielce.pl

Odpowiedzi

Ano - a nie a no.
Tyle uwag, bo artykuł świetny. Wreszcie ktoś wygarnął! Krętacze i PR-owcy, mydlą oczy, że inwestor, byle tylko przepchnąć uchwałę o finansowaniu Korony. Co na to p. Lubawski? Ciekawe czy nadal będzie mamił inwestorem i zachwalał podpisanie umowy? A inwestora jak nie było tak nie ma! A miasto łoży pieniądze na Koronę. Wstyd! Panie Lubawski, kłamstwo ma zawsze krótkie nogi.

lepiej się zmagaj z poszukiwaniem inwestora a nie jakieś śmieszne błędy wytykasz...Poczytaj sobie na ten temat w innych "mediach"- tylko oni prawdę napisali...

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------