Jeszcze w środę, przed obradami czwartkowej sesji Rady Miasta, była szansa na przegłosowanie budżetu, dzięki któremu, w ramach poprawy bezpieczeństwa, miały być zainstalowane wideorejestratory. Jednakże głosowanie nad projektem „Czerwone światło” nie odbyło się, ponieważ po burzliwej dyskusji punkt ten został zdjęty z obrad.
Radni SLD byli przeciwni wydawaniu 150 tys. złotych na zakup nowych urządzeń. W dobie kryzysu jest wiele innych potrzeb – postulowali. W podobnym tonie wypowiadali się członkowie PSL-u, którzy popierają pomysł zwiększenia bezpieczeństwa na kieleckich drogach, ale najpierw należy zadbać o ich stan i całą infrastrukturę.
Przypomnijmy, że przez ostatnie trzy miesiące, najbardziej newralgiczne punkty miasta obserwowano pod kątem ilości przejazdów na czerwonym świetle. Najczęściej do łamania przepisów kodeksu drogowego dochodziło na ulicy Warszawskiej. To właśnie tam miały zostać zamontowane wideorejestratory. Urządzenia zapisują dane samochodu, który przejeżdża na czerwonym świetle. Jest to numer tablicy rejestracyjnej, kolor oraz marka auta.
Anna Stanisławska 07.02.2012
