Mimo, że nie należę do fanów wyścigów rajdowych, skusiłam się na obiad w restauracji Monte Carlo przy ulicy Paderewskiego 20.
Wystrój lokalu, kremowy, nie przesadzony, rzeczywiście bliski serca kibicom polskich kierowców rajdowych. Dobre oświetlenie sprawia, że panuje w nim specyficzny, przyjemny nastrój. Po licznych obrazach, zdjęciach można wnioskować, że jest to restauracja często odwiedzana nie tylko przez sportowców, ale i ludzi kina, sztuki i biznesu.
Na duży plus zasługuję obsługa, bardzo miła, fachowa i pomocna, która prezentuje swoją postawą wysoki standard restauracji.
Menu bardzo rozbudowane w różnego rodzaju podawane dania z drobiu, ryb, wołowiny, wieprzowiny i cielęciny. Restauracja proponuje danie kuchni polskiej oraz europejskiej, dlatego każdy w karcie znajdzie coś dla swojego podniebienia. Wybraliśmy danie ognisty kurczak Pit Stop z ryżem za jedyne 14.00 zł , stek z polędwicy z masłem czosnkowym (25.00 zł) z ziemniakami w ziołach z grilla (4.50 zł) oraz zestawem surówek (6.00 zł)
Z racji ogromnego apetytu zdecydowaliśmy się również na pierwsze danie, na barszcz czerwony z uszkami ( 250 ml) za 6.50 zł oraz na krem z pieczarek (250 ml) za 6.00 zł . Duży wybór deserów skusił nas na szarlotkę z lodami(10.00 zł) oraz Panna Cotte z owocami (6.00 zł ). Ponieważ dostrzegłam w karcie grzańca (7.00zł), postanowiłam spróbować i porównać go z tym kupowanym w górach. Nie rozczarowałam się, dlatego, że był naprawdę bardzo dobry.
Jak można zauważyć ceny są bardzo przyzwoite. Jednak nie tylko o ceny chodzi, ale przede wszystkim o smak, którego tu nie brakowało. Pierwszy raz jadłam tak dobry krem z pieczarek, które musiały być świeże, bo ich aromat wędrował po całym lokalu.
Danie ognisty kurczak z ryżem jak na swoją niską cenę było bardzo duże i smakowite. O steku również nie można powiedzieć złego słowa, gdyż był idealnie wypieczony, a masełko znakomicie doprawione. Cóż, rozczarować nas mógł jedynie deser. A co do tego to muszę przyznać, że otrzymałam tutaj najlepszą Panna Cotte jaką kiedykolwiek jadłam. Nie da się ukryć, że była zrobiona tuż przed podaniem, świeża i przepyszna, a do tego słodki sos i owoce. Szarlotka, również była znakomita.
Wszystko pachnące, aromatyczne i przede wszystkim świeże, co kusi do częstszych odwiedzin. Rajdowa restauracja? Mogę z czystym sumieniem ją polecić jako mistrzowską.
Autor artykułu: Emilia Stelmaszczyk
10.12.2011