Radykalne obniżenie wynagrodzeń członków rad nadzorczych w spółkach miejskich – to propozycja przewodniczącego Rady Miasta Kielce Kamila Suchańskiego na oszczędności. W związku z paraliżem spowodowanym przez koronawirusa miasto potrzebuje ich jeszcze bardziej niż wcześniej. Według wyliczeń nowe regulacje wygenerują ponad 200 tysięcy złotych oszczędności w ciągu roku.
Interpelacja w tej sprawie już została dostarczona do prezydenta Kielc. Przewodniczący RM Kamil Suchański zaproponował, by w radach nadzorczych miejskich spółek wprowadzić uniwersalne stawki na poziomie od 500 do 1000 złotych brutto miesięcznie. Jak zauważa samorządowiec gremia tego typu reprezentują interesy akcjonariuszy. Spółki, w których miasto Kielce jest jedynym lub większościowym udziałowcem nie zachodzi konieczność konfrontowania pomiędzy członkami rad. Zdaniem Kamila Suchańskiego, w takim układzie rady nadzorcze powoływane są, ponieważ to wynika z przepisów, ich funkcja doradcza czy analityczna schodzi na dalszy plan. - Z uwagi na takie naturalne ograniczenie kompetencji rad nadzorczych zasadne jest radykalne obniżenie wynagrodzeń członków tych gremiów – uzasadnia przewodniczący RM Kamil Suchański.
Zdaniem radnego, niższa stawka nie odbije się negatywnie na wyborach członków rad nadzorczych oraz na jakości funkcjonowania tych organów. - Jednakowoż moim zdaniem rady nadzorcze mogą stanowić wartość dodaną do funkcjonowania miejskich spółek pod warunkiem zachęcenia do udziału w ich pracach cenionych menedżerów z lokalnego rynku, którzy wspieraliby podmioty „pro publico bono”. Takich osób nie brakuje, natomiast w związku z nie w pełni transparentnymi zasadami powoływania członków rad nadzorczych dotychczas nie dostrzegały one potrzeby zgłaszania swojej wiedzy i umiejętności dyspozycji Pana Prezydenta – uważa Kamil Suchański.
Przewodniczący podpowiada, że zaoszczędzone pieniądze mogą być przeznaczone na program ulg dla przedsiębiorców czy zwiększenie środków na wymianę źródeł ciepła w Kielcach.
