Władze Kielc zrezygnowały z pomysłu emisji obligacji komunalnych. Tym tematem mieli zająć się radni podczas sesji, lecz wcześniej prezydent poprosił o wycofanie z obrad tej sprawy. Zamiast tego, ratusz chce zaciągnąć pożyczkę. Na jaką kwotę?
Prawie 66 milionów złotych – tyle chce pożyczyć kielecki ratusz. Pieniądze są potrzebne na inwestycje i bieżące utrzymanie miasta. Jak powiedziała Danuta Papaj, wiceprezydent Kielc, pożyczka będzie tańszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem niż emisja obligacji. - Walczymy o kredyt. Jest on bardziej stabilny i przewidywalny dla miasta. Procedura wyłonienia udzielającego kredytu jest nieco dłuższa ale stwierdziliśmy, że w dzisiejszych czasach lepiej wybierać bezpieczniejsze rozwiązania – mówi wiceprezydent.
Przypomnijmy, że niedawno zakończył się przetarg w sprawie kredytu. Zgłosił się do niego tylko jeden bank ale jego oferta nie spełniała wymogów. Teraz ruszył kolejny przetarg. Czy tym razem złożone zostaną lepsze propozycje? O tym przekonamy się za miesiąc.