Była kandydatka Zjednoczonej Lewicy na posła ma zastrzeżenia do sposobu zliczania głosów w Obwodowej Komisji wyborczej w Kielcach nr.13, która znajdowała się w Środowiskowym Domu Samopomocy przy ulicy Okrzei 8.
Według protokołu wyborczych wskazanej komisji obwodowej nie oddano na Małgorzatę Marenin ani jednego głosu. Zdaniem byłej kandydatki oddano co najmniej jeden, gdyż Małgorzata Marenin zagłosowała sama na siebie. Ponieważ była to komisja właściwa miejscowo dla niej jako wyborcy. - Nadto wedle mojej najlepszej wiedzy głosów oddanych na mnie w tymże okręgu było więcej - pisze Marenin w proteście wyborczym do Sądu Najwyższego.
-Podnoszę, iż zarówno ja, jak i co najmniej kilku zdeklarowanych wyborców oddało głos na mnie jako kandydata do Sejmu.(...) Ww. czyn miał wpływ na wynik wyborów, ponieważ wynik głosowania w tejże obwodowej komisji wyborczej był niewątpliwie inny, a co za tym idzie wybory we właściwym okręgu wyborczym są nieważne. - czytamy w proteście Małgorzaty Marenin.