Po niezwykle emocjonującym spotkaniu Ligi Mistrzów Vive Tauron Kielce pokonało Rhein-Neckar Loewen 28:27 (12:10). Początek spotkania należał do podopiecznych Talanta Dujszebajewa, którzy prowadzili nawet różnicą czterech bramek (9:5).
Jednak niemieccy szczypiorniści zdobyli kilka goli z rzędu i doprowadzili do remisu 10:10. W końcówce, dzięki świetnym interwencjom Szmala oraz rzutom Zormana i Bunticia żółto-biało-niebiescy schodzili do szatni prowadząc 12:10.
W drugiej partii gospodarze szybko odskoczyli i przez dłuższy czas utrzymywali bezpieczną przewagę kilku oczek. Na trzy minuty przed końcem spotkania prowadziliśmy 3 bramkami. Kiedy wydawało się, że szczypiorniści Vive, będą kontrolować wynik meczu, goście zmniejszyli przewagę i zrobiło się bardzo nerwowo.
Przy stanie 28:27 kapitalną interwencją - w ostatniej akcji meczu - popisał się „Kasa”. Bramka pada jednak po dobitce, ale sędziowie odgwizdują błąd nie uznając gola. Euforia w Hali Legionów, Vive wygrywa różnicą jednej bramki!
fot.Aneta Bochnacka