Po przegranym pierwszym spotkaniu z Zagłębiem Lubin podopieczni trenera Wilmana nie dali się zaskoczyć szczecińskiej Pogoni i wywalczyli cenny wyjazdowy remis.
Gospodarze próbowali już od pierwszych minut przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 6 minucie groźnie strzelał Czerwiński, ale brakło mu kilku centymetrów aby trafić w światło bramki. Minutę później bramkarza Korony główką próbował pokonać Zwoliński. Na szczęście dla nas Pesković znajdował się tam gdzie powinien. Kolejna groźna sytuacja dla szczecinian miała miejsce w 10 minucie. Pierwszy kwadrans spotkania należał zdecydowanie do portowców.
Wynik otworzył w 20 minucie Dawid Kort. Ładnym strzałem z dystansu pokonał kieleckiego bramkarza. Korona jednak nie zamierzała przejść do defensywy. W odpowiedzi 6 minut później w poprzeczkę trafia Diaw. Centymetrów brakło Senegalczykowi aby wyrównać niekorzystny wynik. Kolejną ciekawą akcję koroniarze przeprowadzili w 34 minucie. Ankour zagrał do Sekulskiego a ten zamiast do siatki trafia w słupek.
Podopieczni trenera Wilmana jeszcze w pierwszej połowie strzelają wyrównująca bramkę. Ankour ponownie rewelacyjnie podaje tym razem do Pyłypczuka a ten pokonuje Słowika strzegącego słupków Pogoni w 43 minucie.
Druga połowa spotkania nie przyniosła zmiany rezultatu bramkowego. Wyrównane 45 minut nie obfitowały w spektakularne akcje. Korona wywalczyła cenny pierwszy punkt. Kolejny sprawdzian przed kielczanami 31 lipca, gdy to z Piastem Gliwice zmierzą się po raz pierwszy w nowym sezonie na Kolporter Arenie.
Pogoń Szczecin - Korona Kielce 1:1 (1:1)
Bramki: Kort 20' - Pyłypczuk 43'
Pogoń: Słowik - Frączczak, Fojut, Czerwiński, Ricardo Nunes - Gyurcso, Drygas (67' Matras), Murawski, Delev (65' Rudol), Kort (78' Akahoshi) - Zwoliński
Korona: Pesković - Rymaniak, Diaw, Dejmek, Kallaste - Gabovs, Grzelak, Możdżeń (64' Cebula), Aankour, Pyłypczuk - Sekulski (60' Przybyła)
Żółte kartki: Drygas - Kallaste, Aankour, Sekulski, Rymaniak
