Coraz mniejsze szanse Korony na ucieczkę ze strefy spadkowej. Żubrowski antybohaterem meczu.
Początek meczu rozpoczął się dobrze dla Kielczan i już w 14 minucie Petteri Forsell z rzutu wolnego zdobył bramkę. Radość szybko minęła bo w 27. minucie drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną za faul w środku pola dostał Jakub Żubrowski i Złocisto-Krwiści musieli grac już w 10 do końca. Do przerwy gospodarzom udało się utrzymać wynik 1:0. W drugiej połowie ofensywę przejął już Piast. Najpierw, w 65 minucie bramkę strzelił Sebastian Milewski, a później w 76 minucie Jorge Felix dał prowadzenie Gliwiczanom. Nawet 6 minut, które doliczył sędzia Bartosz Frankowski do podstawowego czasu gry nie pomógł Żółto-Czerwonym wyrównać wyniku.
- Mecz dobrze się dla nas rozpoczął, wydawało się, ze mamy to pod kontrolą, dobrze weszliśmy w spotkanie, a zespół czuł się coraz pewniej i nagle druga żółta kartka Kuby Żubrowskiego pokrzyżowała nam wszystkie plany (…). Konsekwencją tego była strata dwóch bramek. Na koniec, przy niekorzystnym wyniku, nie było czego bronić, więc staraliśmy się za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania (…) . Grając z takim rywalem, jak Piast Gliwice ciężko jest walczyć w dziesiątkę – mówił po meczu trener Korony Maciej Bartoszek.
Odpowiedzi
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w sob., 06/06/2020 - 11:19 Adres
Przejac ofensywe???aa nasze
Przejac ofensywe???aa nasze kielce I wszystko.jasne