Korona nie przeprosi kibiców. Klub w dalszym ciągu będzie podejmować zdecydowane działania

Zarząd Korony wydał oświadczenie odnośnie zajść jakie miały miejsce podczas ostatniego meczu ze Śląskiem Wrocław na Kolporter Arenie. Kibice "młyna" żalą się, że bezpodstawnie użyto przeciwko nim gazu łzawiącego po tym jak wywiesili transparenty dotyczące prezesa klubu i jego rzecznika.

 Korona nie przeprosi kibiców

Napisy nie były ani wulgarne ani obraźliwe a decyzja o użyciu gazu w ocenie wielu obserwatorów zbyt pochopna i lekkomyślna. Konflikt pomiędzy najbardziej zagorzałymi kibicami a klubem zaostrza się od momentu nie udzielenia przez prezesa Paprockiego zgody na oprawę meczową w starciu z Górnikiem Zabrze. Zamiast zaprezentować oprawę jak podczas wielu meczy w przeszłości kibice postanowili w ramach protestu obrzucić murawę racami. Tak drastyczne zachowanie spotkało się z surową karą dla sprawców z zakazami stadionowymi włącznie.

Konflikt jednak nie wygasł a rozpalił się na dobre. Podczas ostatniego meczu kibice "młyna" przygotowali transparenty skierowane w prezesa i rzecznika klubu. Nie było na nich wulgarny ani obraźliwych słów. Ochrona jednak z użyciem gazu szybko je zerwała a sektor "młyn" opustoszał jak nigdy.

W wydanym dzisiaj oświadczeniu czytamy, że "decyzja klubu Korona S.A. związana z usunięciem transparentów w sektorze „Młyn” w trakcie meczu rozgrywanego w dniu 16 kwietnia 2016 r. na stadionie Kolporter Arena podyktowana była powszechnie obowiązującym zakazem eksponowania transparentów o treści nie mających związku z rozgrywanym meczem. Szczegółowe wymogi w powyższym zakresie precyzuje uchwała Zarządu PZPN nr XV/372 z dnia 29 października 2009 r.". Warto przy tej okazji wspomnieć, że transparenty nie związane z meczem na tym sektorze pojawiały się w przeszłości bardzo często między innymi przed różnymi uroczystościami patriotycznymi.

Klub w opublikowanym oświadczeniu ubolewa jednocześnie, że w wyniku interwencji poszkodowane zostały przypadkowe osoby. Według relacji kibiców gazem miała zostać potraktowana przez ochronę 12-latka. Co jednak robiła na sektorze "młyn" nie wiadomo. Nie zmienia to jednak faktu, że użycie gazu było całkowicie bezzasadne. W podobnym tonie wypowiada się wiele osób. Niektórzy twierdzą, że konsekwencją decyzji o użyciu gazu powinna być dymisja prezesa Paprockiego.

Napięta sytuacja nie wpłynie pozytywnie na frekwencję oraz toczące się według prezydenta negocjacje w sprawie sprzedaży klubu. Jednocześnie włodarz miasta podczas poniedziałkowej konferencji prasowej odmówił dziennikarzom komentarza dotyczącego sprawy narastającego konfliktu.

/GK/ 19.04.2016

Odpowiedzi

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------