Czy w Zgórsku znajdują się ruiny średniowiecznej warowni? Szykują się ekscytujące badania

Kielecczyzna wciąż skrywa wiele tajemnic z historii. Wśród nich możemy wymienić dawne grodzisko w lesie w Zgórsku pod Kielcami. Przypuszczenia mówią o średniowiecznym obozie warownym. Coraz głośniej mówi się o poważnych badaniach tego miejsca.

Czy w Zgórsku znajdują się ruiny średniowiecznej warowni? Szykują się ekscytujące badania


O przebadanie tego miejsca zabiegał historyk badający region Dariusz Kalina. Sam natknął się na wzniesienia i obwałowania kamienne już w 2007 roku. Temat jednak ucichł aż do teraz. - Obiekt jest widoczny, olbrzymi. Jego wysokość możemy porównać do czteropiętrowego budynku – opisuje kopiec Dariusz Kalina. - Na nim znajdowała się właściwa budowla – mówi.

Według hipotezy Dariusza Kaliny, obóz warowny mógł składać się z trzech części. Mogło w nim przebywać około stu żołnierzy. Niewykluczone, że grodzisko powstało za czasów Władysława Łokietka w czasie walk z siłami Wacława II z rodu Przemyślidów i biskupem krakowskim Janem Muskatą o zwierzchnictwo nad Małopolską. Mowa o przełomie XIII i XIV wieku.

Z jakiego dokładnie okresu pochodzi zabytek? Jakie było faktyczne przeznaczenie budowli? Między innymi na te pytania odpowiedzi będą szukali archeolodzy. Jak powiedziała Anna Żak-Stobiecka, świętokrzyski wojewódzki konserwator zabytków, badania mogą rozpocząć się w ciągu kilku tygodni.

- Nie będą to badania inwazyjne, lecz powierzchniowe, które dadzą odpowiedź na pytanie, w którym miejscu mamy największe nawarstwienie kulturowe. Wyniki wskażą nam, gdzie dokładnie powinniśmy rozpocząć badania wykopaliskowe – mówi Anna Żak-Stobiecka. Archeolodzy pod powierzchnię ziemi będą mogli zajrzeć dopiero w przyszłym roku, bo obecnie nie ma pieniędzy na te prace.

Takie doniesienia rozbudzają wyobraźnię. Co badacze mogą znaleźć na szczycie kopca w Zgórsku? - Z pewnością konstrukcje drewniano-ziemne, może fundamenty budynków, ślady jakiegoś użytkowania. Ludzie i zwierzęta pozostawiają po sobie specyficzne ślady. Pomimo upływu czasu zachowują się one w pewnym stopniu – mówi historyk, Dariusz Kalina. Konserwator Anna Żak-Stobiecka zaznacza, że to co uda się znaleźć podczas wykopalisk, pozwoli określić dokładniejszy czas, z którego pochodzi obiekt.

Podjęta już została decyzja o zabezpieczeniu grodziska i wpisaniu go do rejestru zabytków. Ponadto, obiekt jest regularnie patrolowany przez policję, by poszukiwacze przygód i skarbów nie zniszczyli stanowiska archeologicznego. W planach jest także montaż monitoringu. Nieprzemyślana ingerencja w ten teren może przekłamać wyniki badań.

- Potrzebujemy bardzo wiarygodnych wyników badań wykopaliskowych, żeby określić z czym mamy do czynienia – mówi konserwator zabytków Anna Żak-Stobiecka.

- Jeśli ktoś nawet wyciągnie z ziemi drobny przedmiot stanowisko archeologiczne zostanie zniszczone. Kiedy do tego dojdzie, słowo „przepraszam” niczego nie naprawi – uczula Dariusz Kalina.

Przypomnijmy, że za zniszczenie zabytku grozi kara pozbawienia wolności do nawet 8 lat.

S.D.20.03.2019

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------