Od 13 kwietnia w Kinie „Moskwa” można obejrzeć prawdziwą szkołę przetrwania. Jednak to tylko tło zdarzeń, które mają miejsce, kiedy lecący ze 117 pracownikami samolot rozbija się na Alasce.
Oprócz walki o życie, jaka toczy się między garstką ocalałych a watahą wilków, która kolejno eliminuje bohaterów, mamy do czynienia z płaszczyzną egzystencjalną. Film jest alegorią istnienia, zaś wilki ukazywane w sztuce jako zwierzęta ambiwalentnie symboliczne, pokazują na ekranie kły, dzikość i diabelskość.
Wartka akcja, naturalizm, kontrasty: życia i śmierci, która „otula” kolejnych bohaterów, czerwieni krwi i bieli śniegu, przerażenia i najlepszych wspomnień sprawiają, że film trzyma w napięciu, podobnie jak muzyka, która potęguje atmosferę grozy i sieje niepewność czyhającego zewsząd niebezpieczeństwa. Widz do samego końca nie jest w stanie przewidzieć zakończenia, co w przypadku tego typu filmów zaskakuje.
Więcej szczegółów nie zdradzę, poza tym, że warto zostać na sali kinowej do końca napisów. To właśnie po nich obejrzycie Państwo ostatnią scenę, która wiele wyjaśni, a może wręcz przeciwnie… Polecam!
Anna Stanisławska 17.04.2012