Kielczanie nie zdobyli nawet jednego punktu w niesłychanie ważnym spotkaniu z wyprzedzającym ich w tabeli zespołem AZS Tytan Częstochowa. Obserwując pierwszego seta nikt z licznie zgromadzonej publiczności nie podejrzewał, że spotkanie zakończy się w ten sposób.
Podopieczni Grzegorza Wagnera dominowali od początku do końca pierwszej partii ostatecznie rozstrzygając ją na swoja korzyść 25-16.
Drugi set rozpoczął się od prowadzenia akademików z Częstochowy 2-0 ale Fart szybko odrobił straty i wyszedł na 3 punktowe prowadzenie 9-6. Po serii nieudanych zagrań gospodarzy na tablicy widniał remis 15-15. Przy stanie 19-20 trener Farta Kielce bierze czas po którym pomylił się w polu zagrywki Fabian Drzyzga.
Była to pierwsza z czterech kolejnych zepsutych zagrywek w wykonaniu gości. Niestety gospodarze nie wykorzystali tych ”prezentów” i po błędzie Xaviera Kapfera ulegli w drugim secie 25-27.
Odsłony 3 i 4 były do siebie bliźniaczo podobne. W obu dość wyraźne prowadzenie uzyskiwali gracze AZS .W końcówkach kielczanom udawało się dogonić rywala i doprowadzić do sporych emocji.
W trzecim secie po punkcie zdobytym przez Marcusa Nilssona Fart miał piłkę setową. Niestety Dawid Murek zablokował Rafała Buszka, a po chwili ten ostatni popełnił błąd i Fart przegrał 3 seta 25-27. W ostatniej partii również to AZS Tytan zachował więcej zimnej krwi na finiszu i wygrał 25-23.
Fart Kielce-AZS Tytan Częstochowa 1-3 (25:16, 25:27, 25:27, 23:25).
Marcin Żelazny 30.01.2012
fot.Krzysztof Żołądek/swietokrzyskie.org.pl
Odpowiedzi
Wysłane przez fartowiec (niezweryfikowany) w wt., 31/01/2012 - 01:49 Adres
Fart bez Farta:(
No to pokazali...