Spotkanie dwóch sąsiadujących ze sobą w tabeli drużyn dostarczyło nie lada emocji. Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn, którzy ostatni mecz z Effectorem przegrali 0-3 zapowiadali walkę o zwycięstwo za 3 punkty.
Pozwoliłoby ono zrównać się z kielczanami punktami i realnie myśleć o walce o jak najlepsze miejsce przed play offami. Ale gospodarze również zdawali sobie sprawę z rangi meczu i nie zamierzali ułatwiać zadania przeciwnikom. Nerwy towarzyszące transmitowanemu przez Polsat Sport spotkaniu bardziej przeszkadzały Effectorowi Kielce, który uległ w pierwszej partii 22-25. W drugiej odsłonie kielczanom udało się już na samym początku zbudować kilkupunktową przewagę, której nie oddali już do końca seta wyrównując stan meczu na 1-1.
Chwila rozmowy z trenerem lepiej posłużyła gościom z Olsztyna, którzy w secie trzecim prezentowali się zdecydowanie dojrzalej na parkiecie i wygrali go do do 19. Marzenia akademików o pełnej puli były bliskie realizacji w czwartej partii kiedy mieli piłkę meczową. Dobra postawa Penczewa pomogła jednak Effectorowi wygrać na przewagi i doprowadzić do tie breaka w którym gospodarze grając spokojniej i nie popełniając tylu błędów co przeciwnik wygrali do 11 zapewniając sobie 2 punkty.
Effector Kielce - Indykpol AZS UWM Olsztyn 3:2 (22:25, 25:22, 19:25, 28:26, 15:11)
Marcin Żelazny 24.12.2012
fot.Magdalena Skrzek