Od piątku trwa ustalanie przyczyny powstania dziury w ulicy Krakowskiej o której informowaliśmy w czwartek w nocy po interwencji naszego czytelnika. Ze względów bezpieczeństwa zamknięto nawet część lewego pasu ale mimo badań nie udało się ustalić przyczyny powstania.
Przeczytaj artykuł: Uważaj na dziury na ulicy Krakowskiej (zdjęcia).
Pracownicy Wodociągów Kieleckich sprawdzili szczelność sieci wodociągowej, wykopali nawet dół głęboki na 5 metrów aby sprawdzić czy będzie się w nim zbierać woda. Odbyło się to na skutek sugestii Miejskiego Zarządu Dróg, który jako przyczynę powstania zapadliska podaje właśnie awarię wodociągu. Jednak badanie nie wykazało nieszczelności w tym miejscu.
Wodociągi Kieleckie wykluczyły awarię sieci i sugerują, że za dziurę może odpowiadać woda z niedrożnej kanalizacji deszczowej. Co wyklucza Miejski Zarząd Dróg gdyż kanalizacja jest oddalona od miejsca powstania zapadliska. Wykonawca przebudowy ulicy Krakowskiej, Świętokrzyskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych "TRAKT” usuwało wcześniej w tym miejscu zagłębienie na skutek kontroli pracowników MZD, ale tylko do warstwy ścieralnej asfaltu. Wykonawca inwestycji wymieniał w tym miejscu tylko dwie warstwy asfaltu - wiążącą i ścieralną. A powstałe zagłębienie sięga aż pod starą konstrukcję nawierzchni i zdaniem "TRAKT-u" nie ma nic wspólnego z niedawną modernizacją ulicy.
Dopóki nie zostanie ustalona przyczyna powstania dziury nie ma mowy o otwarciu zamkniętego częściowo pasa ruchu na ulicy Krakowskiej. W godzinach szczytu w tym miejscu tworzą się korki powodując spore utrudnienia dla kierowców chcących opuścić miasto.