"Ta instalacja tam nie powstanie". Prezydent Kielc w sprawie odpadów na Karskiego

- Jesteśmy w trakcie procedury. Analizujemy wszystkie dane. Wszystkie argumenty za i przeciw. Mogę powiedzieć bo wiem, że wielu mieszkańców jest tym zainteresowanych. Według mojej oceny ta instalacja tam nie powstanie - mówił podczas konferencji prezydent Kielc.

- My musimy dokończyć tą procedurę. Potrzebne tutaj są te działania wzmacniające ten efekt ekologiczny. Tam jest osiedle mieszkaniowe. - dodał prezydent Lubawski. - Rozmawiamy z firmą Hydrogeotechnika z prośbą o wycofanie tego projektu. To byłoby najskuteczniejsze i najlepsze. Jeśli firma, bo ma takie prawo, będzie stać przy swoim to będziemy używać innych argumentów formalnych. - mówił prezydent Kielc.

Po konferencji włodarza miasta głos zabrali przedstawiciele firmy Hydrogeotechnika. Jak poinformował Grzegorz Borek, współwłaściciel firmy a jednocześnie pełnomocnik, firma nabyła nieruchomość w 2016 roku.

- Firma Hydrogeotechnika zamierza przy ulicy Karskiego wznieść dwie instalacje. Jedną o powierzchni 100 metrów kwadratowych a drugą o powierzchni 300 metrów kwadratowych, które będą się zajmować unieszkodliwianiem odpadów. Podkreślić należy, że nie będą tam składowane żadne odpady. Nie będzie to żadne wysypisko ani spalarnia. - informował adwokat Grzegorz Borek.

- Te instalacje, które zostaną tam wzniesione są tak naprawdę mniej niebezpieczne dla środowiska i mniej uciążliwe dla okolicznych mieszkańców niż zwykła stacja benzynowa. - przekonywał dziennikarzy Grzegorz Borek.

Przypomnijmy, że okoliczni mieszkańcy po znalezieniu ogłoszenia w Biuletynie Informacji Publicznej wszczęli alarm. W niedzielę w miejscu planowanej inwestycji odbyło się protestacyjne spotkanie. Przeciwnicy instalacji do przetwarzania odpadów zbierają także podpisy.

W środę w Karczmie Telegraf o godzinie 18 ma się odbyć spotkanie mieszkańców przeciwnych powstaniu instalacji firmy Hydrogeotechnika.