Odpowiedz

GUS alarmuje - świętokrzyskie się wyludnia, starzeje i wciąż nie ma w nim pracy

Główny Urząd Statystyczny w pierwszej połowie czerwca opublikował na swojej stronie internetowej szereg raportów związanych z ekonomiczno-społeczną sytuacją w kraju. Mieszkańcy - i politycy - naszego województwa powinni zwrócić na nie szczególną uwagę, gdyż bynajmniej nie są one dla naszego regionu optymistyczne.

 GUS alarmuje - świętokrzyskie się wyludnia, starzeje i wciąż nie ma w nim pracy

W 2014 roku w świętokrzyskim mieszkało 1,263 miliona ludzi, co sytuuje je na 13 miejscu w kraju (przed podlaskim, lubuskim i opolskim). Dla porównania: 14 lat wcześniej żyło tu ich około 1,3 miliona. Oznacza to, że przez półtorej dekady ubyło stąd około 40 000 ludzi. Wynika z tego, że dziennie województwo świętokrzyskie ubożeje o 7-8 osób. W samym ubiegłym roku populacja regionu zmniejszyła się o ponad 5 tysięcy ludzi (dziennie malała o około 14 osób). Mniej więcej połowa z nich to osoby, które zmieniły miejsce zamieszkania, druga - efekt ujemnego przyrostu naturalnego. Ludność województwa topnieje dziesięciokrotnie szybciej niż ludność kraju (wskaźnik dla regionu wynosił -0,4, dla kraju: -0,04).

Współczynnik dzietności w województwie (liczba dzieci przypadających na jedną kobietę w wieku rozrodczym) wynosił 1,81 - czyli na 100 kobiet między 15 a 49 rokiem życia przypadało w świętokrzyskim 181 dzieci. W skali kraju wskaźnik ten wyniósł 1,29. Nie napawa to optymizmem - statystyka mówi, że pełną zastępowalność pokoleń gwarantuje współczynnik dzietności na poziomie ok. 2,15.

W naszym regionie odsetek osób w wieku 0-17 lat wynosił 17%, co plasuje go na jednym z ostatnich miejsc w kraju. Jeśli natomiast chodzi o liczbę urodzeń na 1000 osób, jesteśmy już zupełnie na szarym końcu Polski - współczynnik ten wynosi u nas 8,5 przy krajowej średniej równej 9,7. Pocieszeniem może być jeden z najniższych w kraju wskaźników umieralności dzieci do 14 roku życia (6,6 na 100 000 mieszkańców).

GUS zbadał także kwestie socjalne. Zgodnie z zaprezentowanymi na stronie instytucji analizami, w województwie świętokrzyskim aż 12,2% gospodarstw domowych żyło w 2014 w warunkach skrajnego ubóstwa. Gorsze wyniki osiągnęło jedynie województwo warmińsko-mazurskie. Dane te wydają się jeszcze bardziej alarmujące, jeśli zauważy się, że zaledwie rok wcześniej w skrajnym ubóstwie pozostawało 8,5% gospodarstw. Ubiegłoroczna średnia dla kraju wynosiła 7,4%.

Poniżej ustawowej granicy ubóstwa (czyli takiej, poniżej której można ubiegać się o państwową pomoc) żyli w naszym regionie mieszkańcy 17,2% gospodarstw. Liczba ta wzrosła od 2011 roku niemal dwukrotnie - wynosiła wtedy 9,2%. Główny Urząd Statystyczny zwrócił uwagę także na kwestię tzw. ubóstwa relatywnego - czyli mniej niż połowy średnich wydatków polskich gospodarstw domowych. W naszym województwie niemal aż ćwierć gospodarstw wiedzie życie na takim poziomie, współczynnik ten wynosił w 2014 roku 22,4%.

W 2014 bezrobocie w województwie świętokrzyskim wyniosło 14,1%, co sytuuje je na trzecim miejscu w kraju. Dodatkowo w sektorze przedsiębiorstw sukcesywnie spada wskaźnik przeciętnego zatrudnienia. W I kwartale 2015 rozpoczęto budowę jedynie 500 mieszkań - w tym samym okresie rok wcześniej było to około 750. Obok województwa mazowieckiego jesteśmy w tym przypadku niechlubnym punktem na mapie kraju - w innych regionach liczba ta albo nieznacznie malała, albo rosła. W ilości ogółem prowadzonych budów znajdujemy się na przedostatnim miejscu - wyprzedzamy jedynie opolskie. Także ilość mieszkań oddanych do użytku w I kwartale 2015 roku zmalała u nas o jedną piątą.

Są jednak, choć jest ich niewiele, pozytywne dla świętokrzyskiego analizy. Odnotowaliśmy najwyższy w skali kraju wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw (5,9%) i w przemyśle (5,6%). W regionie świętokrzyskim także nastąpił najwyższy spadek cen na towary i usługi konsumpcyjne w skali kraju (o 2,3%).

Raporty te karmią odbiorców suchymi liczbami, jednak za tymi cyframi stoi prawdziwe życie. Województwo świętokrzyskie wyludnia się już teraz, a dzietność kobiet nie gwarantuje, że będzie inaczej, wręcz zapewnia, że trend ten będzie się pogłębiał. W dalszym ciągu aż 3 na 20 mieszkańców świętokrzyskiego dotkniętych jest bezrobociem. Jedno na pięć gospodarstw domowych wiedzie życie poniżej granicy ubóstwa, co drugie z nich funkcjonuje w warunkach skrajnego ubóstwa. Wskaźniki te sukcesywnie wzrastają od kilku lat i niewiele zapowiada, by miało się to zmienić.

Co powinno zrobić województwo w odpowiedzi na tak alarmujące dane płynące z Głównego Urzędu Statystycznego? Zareagować. Dostrzec przyczyny wyjazdów i starać się im zapobiegać, stwarzając odpowiednie warunki do życia. Zadbać o to, by przedsiębiorcy mieli możliwość tworzyć miejsca pracy i tym samym zachęcać ludzi do pozostania i stymulować spadek bezrobocia. Nie udawać, że nic się nie dzieje, ponieważ problem jest bardzo poważny. Jeśli ubiegłoroczny trend się utrzyma (a wygląda na to, że będzie narastał), nie minie 50 lat, a w województwie nie będzie mieszkać nawet milion ludzi. Nie można zignorować tego problemu. Prędzej czy później obróciłoby się to przeciw nam.

Mikołaj Ryśkiewicz 18.06.2015
źródła danych: raporty Głównego Urzędu Statystycznego z pierwszej połowy czerwca