Kilkanaście osób przyszło na wyjazdowe posiedzenie Komisji Edukacji i Kultury Rady Miasta Kielce jaka odbyła się 14 marca w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych przy ulicy Jagiellońskiej.
Na posiedzeniu zjawili się rodzice dzieci z SP 27 oraz SP 34. Już na początku obrad doszło do nerwowej wymiany zdań pomiędzy rodzicami a wiceprezydentem Andrzejem Sygutem. Powodem udziału w komisji było rozwiązanie jednej z klas w Szkole Podstawowej nr 27. Kielecki magistrat nakazał zwiększenie liczebności uczniów klas trzecich do 25 dzieci. Związane jest to z oszczędnościami oraz subwencją rządową.
W myśl zarządzenia mniej liczebne klasy będą łączone w większe. Sytuacja taka miała miejsce w SP nr 27. Dyrekcja szkoły zdecydowała się na losowanie co nie spodobało się rodzicom dzieci. Skrzyknęli się oni poprzez media społecznościowe i przyszli na komisję. Już na wstępie radny Tomasz Bogacki poinformował zebranych, że radni nie są odpowiednim adresatem pretensji.
Podczas wymiany zdań powstał pomysł spotkania przedstawicieli wszystkich szkół podstawowych z władzami miasta, ponieważ problem dotyczy niemal wszystkich placówek. Póki co rodzice dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 27 mają w piątek rano spotkać się z prezydentem Wojciechem Lubawskim.
↓ KLIKNIJ W ZDJĘCIE ŻEBY ZOBACZYĆ GALERIĘ: Awantura na komisji edukacji 14.03.2018 ↓ ↓