Liga Mistrzów nadal w Kielcach

Dawno nie było w Hali Legionów meczu o takim ciężarze gatunkowym i takim ładunku emocji . Kto nie był niech żałuje. Większą część drugiej połowy publiczność spędziła na stojąco wspomagając swoich pupili z całych sił .Po ostatnim gwizdku na tablicy widniał wynik 26-26 dający Vive awans do Top 16.

Cały mecz oscylował wokół remisu i był niezwykle wyrównanym widowiskiem. W pierwszej części spotkania lepszy start zanotowali goście , którzy prowadzili jedną ,dwiema bramkami. Po uspokojeniu gry gospodarze wyszli na prowadzenie i po akcji równo z gwizdkiem Denis Buntić zdobył gola pozwalającego zejść Vive na przerwę prowadząc 12-10.

Początek drugiej odsłony to chwilowy zastój w grze zawodników z Kielc .W 5 minut drużyna z Czechowa zdobyła 7 bramek odskakując gospodarzom na 15-17. I wtedy zaczęła się fiesta na trybunach. Ogłuszający doping spowodował ,że Rosjanie zaczęli się gubić w ofensywie w efekcie czego kielczanie po wspaniałej akcji Thorira Olafssona wyszli na prowadzenie 19-18.Po raz kolejny niesamowite zawody rozgrywał Michał Jurecki –zdobywca 9 bramek w całym meczu .Horror w końcówce: gol Rastko Stojkovicia na 25-24 z rzutu karnego, zaraz potem wyrównanie. Na 26-25 wyprowadza Vive Denis Buntić ale nieustępliwi goście po bardzo długiej akcji ponownie doprowadzają do remisu. W ostatniej akcji meczu piłkę traci Uros Zorman ale najlepszy na boisku Michał Jurecki wraca do obrony uniemożliwiając Rosjanom zdobycie gola.
Awans staje się faktem.
Gratulujemy i dziękujemy za wspaniały mecz.
Vive Targi Kielce-Czechowskie Niedźwiedzie 26-26

Marcin Żelazny 25.02.2012
fot.Krzysztof Żołądek/swietokrzyskie.org.pl

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------