Nawet 5 lat pozbawienia wolności może grozić 25-letniemu mężczyźnie za rzucanie rac na murawę boiska podczas ostatniego meczu na Kolporter Arenie. Zatrzymany przez policjantów mieszkaniec podkieleckiej miejscowości przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Wczoraj policjanci ustalili i zatrzymali 25- latka, którego podejrzewają o posiadanie materiałów pirotechnicznych w trakcie sobotniego meczu. Mężczyzna przyznał się do rzucenia sześciu petard na murawę boiska. Za to przestępstwo może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności. - informują świętokrzyscy stróże prawa.
Przypomnijmy. Przed rozpoczęciem sobotniego spotkania policjanci zatrzymali sześciu mężczyzn w wieku od 18 do 40 lat mieszkańców województwa śląskiego. Próbowali oni wnieść na stadion materiały pirotechniczne. Pięciu z nich w chwili zatrzymania było nietrzeźwych. Mundurowi zabezpieczyli przy nich petardy hukowe i dymne. Ponadto w trakcie trwania meczu policjanci zatrzymali trzy kolejne osoby. 20- latek naruszył nietykalność cielesną pracownika ochrony, a u 22-latka ujawniono kilka „działek” marihuany. Z kolei 29- kielczanin przebywał w sektorze innym niż wskazane było to na bilecie. - informują policjanci.
Z związku z incydentem podczas meczu Korony Kielce z Górnikiem Zabrze trwa wymiana oświadczeń pomiędzy klubem a stowarzyszeniem kibiców. W ostatnio opublikowanym przez kielecki klub czytamy, że Korona nakłada na 35 osób zamieszanych w incydent zakazy stadionowe. Klub jednak wyraził wolę współpracy, gdy osoby odpowiedzialne za zajście przeproszą pozostałych kibiców Korony.